Raport Strat Wojennych to wielka szansa na polsko-niemieckie pojednanie

Panel dyskusyjny podczas XIV Miedzynarodowego Festiwalu Filmowego NNW w Gdyni.

Raport jest dobrym początkiem do dyskusji w Niemczech na temat rozliczenia się z bagażem II wojny światowej. To jest wielka szansa na pojednanie. Raport mógł powstać, bo wychodzimy z kompleksu Zachodu, wchodzimy w dyskurs, który jest właściwy dla świata unijnego, czyli mówimy o finansach, odchodzimy od języka martyrologicznego w sferę biznesową, twardą.

Obserwując reakcję niemiecką widać, że to sprawa kompletnie nieprzepracowana, widać brak nauczania w podręcznikach, brak wiedzy. Kiedy robiono badania w Niemczech, kim były ofiary II wojny światowej to mówiono oczywiście o ofiarach holokaustu, rosyjskich żołnierzach, homoseksualistach – natomiast nazwa Polski nie pada. Ponad 50 procent Niemców uważa się za ofiary, tylko 7 procent czuje, że przodkowie są winni. Nie ma świadomości, niemieccy zbrodniarze prawie nie zostali ukarani, od paru lat mówi się w Berlinie o pomniku ofiar polskich, ale nadal go nie ma. Dodać trzeba, że w latach 1952-53 państwo niemieckie wyrównało straty swoim obywatelom, m.in tzw. wypędzonym, wypłacając 75 mld euro, drugie tyle poszło na resztę ofiar z innych krajów.

Hanna Radziejowska, szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie mówiła na XIV Festiwalu Filmowym NNW, że widać, iż Raport odbił się szerokim echem w Niemczech, napisano kilka artykułów, pewne elementy refleksji się zaczęły pojawiać. Raport ma szansę i jest bardzo dobrym punktem wyjścia do dyskusji. To jest wielka szansa na pojednanie. Także wojna na Ukrainie jest konsekwencją tego, że Niemcy geopolitykę budowali z Rosją. Wiedza o polskiej historii jest kluczowa do bezpieczeństwa w Europie.