NNW daje szansę na opowiedzenie historii – mówi Tomasz Magierski

Rozmowa z Tomaszem Magierskim – operatorem filmowym i reżyserem pracującym za granicą, autorem wielu filmów dokumentalnych opowiadających o historii.

Uczestniczy pan od lat ze swoimi filmami na Festiwalu NNW, był pan kilka lat temu jurorem, jak pan ocenia Festiwal, który w tym roku odbywa się już po raz piętnasty?
Przez lata obserwuję niebywały rozwój Festiwalu, który co roku jest coraz więk- szy, szerszy, zmienia się, odpowiada na oczekiwania widzów, nie mówiąc o tych wszystkich wydarzeniach towarzyszących festiwalowi, w których co roku można uczestniczyć. Widzę wielki sukces wyda- rzeń branżowych. Ludzie, którzy przyjeżdżali na pierwsze festiwalowe warsztaty scenariuszowe, dzisiaj są zawodowcami, robią profesjonalne filmy. NNW daje szansę ludziom na to, żeby ich historie zostały docenione i obejrzane. Pod tym względem, a także edukacyjnym, trudno to znacze- nie NNW policzyć. Chwała Festiwalowi za pomaganie i dowartościowywanie scenarzystów, dokumentalistów podczas Pitching Forum. Jak ktoś przychodzi do mnie i mówi, że ma pomysł na film historyczny, to zawsze powtarzam – piszcie, zgłaszaj- cie się do Akademii NNW. To jest miejsce dla was odpowiednie, tam was poprowadzą, pomogą, stworzą szansę na realizację, ukierunkują. Zresztą grupa ludzi, którzy są absolwentami warsztatów tworzy już nawet pewne środowisko filmowe.

Festiwal NNW jest ceniony nie tylko w Polsce, ale coraz bardziej także na świecie. Czy widział pan w jakimś kraju podobne wydarzenie?
Na tak skalę na pewno nie. Tym co łączy wszystkich uczestników Festiwalu NNW są uniwersalne wartości. Dlatego może tu przyjechać ktoś z Japonii, Korei, Ukrainy, Niemiec czy USA. Te wartości to np. walka o wolność czy prześladowania polityczne – cały świat zna te tematy, te problemy istnieją obecnie albo istniały w przeszłości. To jest coś, co jednoczy ludzi, a widownia może się z owymi wartościami utożsamiać, a przede wszystkim patrząc na doświadczenia innych – może się czegoś nauczyć.

Jesteś operatorem filmowym, ale także realizujesz filmy dokumentalne z historią w tle. Skąd zainteresowanie tymi tematami?
Mieszkając za granicą mam dostęp do historii i bohaterów, do których nie mają dostępu moi koledzy w kraju. Mogę zbierać unikalne materiały i opowieści. Przygotowywanie takich filmów, jak chociażby „303” trwa latami, bo interesuje mnie wykorzystywanie jak największej ilości materiałów źródłowych. Nie wystarczy, że ktoś opowie teraz, jak to było. Szukam nagrań, zapisków sprzed lat. Znalazłem archiwalne nagrania na szklanych płytach, dostałem dostęp do dzienników Mirosława Fericia, kronikarza Dywizjonu 303. Dzieci bohaterów filmu – Witolda Urbanowicza, jednego z najskuteczniejszych polskich pilotów w historii, Mirosława Fericia oraz kanadyjczyka Johna Kenta (Kentowskiego) – dały mi dostęp do cennych rodzinnych pamiątek, koronne dowody na to, że tam byliśmy i zwyciężaliśmy. Spotkania z nimi podsunęły mi klucz do opowieści, żeby zrobić film patrząc na tamte wydarzenia z ich perspektywy.

Mam nadzieję, że spotkamy się na kolejnych Festiwalach NNW…
Też mam taką nadzieję, festiwal świetnie rozwija i oby tak dalej. Zawsze myślę ciepło o NNW, opowiadam o nim w świecie. Znaleźliście sobie miejsce, które jak widać z obecności ludzi, jest popularne i pożyteczne.

TOMASZ MAGIERSKI jest autorem wielu docenianych projektów dokumentalnych m.in. „303”, „The Magic Brothers”, „Stańczak– Złapać światło” czy „Krakowiaczek ci ja…”. Wyreżyserował film „Przemyśl – złamane marzenia” zauważony przez Amerykańską Akademię Filmową. Jest autorem obrazu wielu zagranicznych i polskich projektów filmowych m.in. „Brain Twisters” Jerriego Sangiuliano, „Fashion Victim: The Killing of Gianni Versace” Jamesa Kenta, „The Godfather and the Mob” Simona George’a czy serialu „Nowoczesna wojna”.