Puls Wolności wybijany przez Orkiestrę Wielkich Bębnów wybił po raz pierwszy podczas IX edycji Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci rozpoczynając wielkie święto Niepodległości. 29 września, pierwszego dnia X Festiwalu NNW, wybrzmiał z pełną mocą po raz kolejny – podsumowując całoroczny projekt!
Puls Wolności bił w tym czasie na całym świecie podczas różnych wydarzeń społeczno-kulturalnych oraz w internecie jednocząc Polaków i wzmacniając naszą narodową tożsamość. Jego zakończenie zaplanowaliśmy specjalnie na jubileuszową edycję Festiwalu NNW, która przypada w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości.
Jak podkreślił Artur Lis, Dyrektor Artystyczny Teatru Makata, pod którego kierownictwem występuje Orkiestra Wielkich Bębnów, chociaż projekt wybijania pulsu istnieje od lat, to Puls Wolności był dla Orkiestry wyzwaniem zupełnie wyjątkowym: „Puls wybijamy od dziesięciu lat. Gramy na niespotykanie dużych instrumentach muzycznych, łącząc przy tym ich oryginalny charakter z polskim brzmieniem nie znanym szerszej publiczności. W zależności od potrzeby, projekt przybierał różne nazwy, lecz jedno pozostaje niezmienne, zawsze w trakcie naszych koncertów staramy się przekazywać słuchaczom i widzom dobrą energię. Jednak rok Pulsu Wolności, z którym ruszyliśmy z inicjatywy Arkadiusza Gołębiewskiego, Dyrektora Festiwalu NNW, jest dla nas szczególnie wyjątkowy!”
Orkiestra Wielkich Bębnów zagrała pierwszego dnia Festiwalu NNW na czterech bębnach o średnicy od 1,8 do 2 metrów. Największy z bębnów wykorzystywanych podczas całorocznej akcji Pulsu Wolności miał 3,40 metrów średnicy. „Bębny wymyślił i stworzył mój ojciec Wojciech Sówka, który konstruował bębny przez ponad 30 lat. To są jego drugie bębny wielkomembranowe. Łącznie jest ich 12. Podczas koncertu najczęściej układamy je w okręgu. Niezwykłe jest to, że każdy z nich gra osobno, ale zarazem grają wspólnie. Stając się jednym instrumentem, w pewnym momencie zaczynają dosłownie lewitować. Grając na nich czujemy, że odrywają się od sceny”.
Widzowie przychodzili pod scenę na Placu Grunwaldzkim przywiedzeni widokiem ogromnych instrumentów i pozostawali tam zafascynowani ich brzmieniem. „Przyszłam, ponieważ zobaczyłam te bębny, kiedy były jeszcze w samochodzie u Orkiestry. Nigdy w swoim życiu nie widziałam takich potężnych instrumentów i jestem pod ich ogromnym wrażeniem. Spodziewałam się głębokich, mocnych dźwięków i nie zawiodłam się. Można więc powiedzieć, że Festiwal NNW widać i słychać z daleka” – powiedziała Ania Krzysztofiak.
W myśl zasady „wybić każdy może”, koncert zakończyło wspólne wybijanie Pulsu Wolności przez muzyków, mieszkańców Gdyni i gości Festiwalu NNW. Było głośno, pozytywnie i z pełną mocą!