Polska i Węgry – wspólnota losów

To, co inspiruje Polaków i Węgrów, to wspólny kod kulturowy, oba kraje były przedmurzem chrześcijaństwa, a wspólnota losów zdecydowała o powinowactwie, które się uwidoczniło w walce o wolność. Dziś w Europie została bardzo mała przestrzeń do zachowania wartości narodowej i podmiotowości. Polacy i Węgrzy sprawdzają, ile mogą wywalczyć tej podmiotowości. Razem mamy większe szanse na zwycięstwo, z Boża pomocą! – mówili uczestnicy panelu Polska i Węgry – 1956.

JE Ambasador Orsolya Zsuzsanna Kovács powiedziała, że w 1849 roku kiedy walczący za wolność Węgrów Teofil Łapiński został spytany, co łączy nasze kraje, stwierdził – „miłość i interes”. Jacek Karnowski stwierdził, że w Polsce moment konstytucyjny został zmarnowany, ale Węgrzy nas inspirują i to oni przyniosą odpowiedzi na pytanie. Szef Węgierskiego Związku Waterpolo, który na Festiwalu NNW odebrał w imieniu węgierskich zawodników piłki wodnej z 1956 roku, nagrodę Drzwi do Wolności, dodał że przyjechał tu i od razu udało się doprowadzić do spotkania z polskimi reprezentantami piłki wodnej w Gdańsku, które było bardzo owocne: „Umówiliśmy się, że stworzymy strukturę wychowania młodzieży Polski i Węgier. To jest przyszłość i należy ją tworzyć nie oglądając się na nikogo”. Spotkanie zakończył o. Paweł Cebula pytając czy wszyscy znają zakończenie słynnego powiedzenia „Polak, Węgier – dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki”, po czym wyrecytował: „oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi”.

W panelu, który poprowadził Witold Banach, udział wzięli: ambasador Węgier w Polsce JE Orsolya Zsuzsanna Kovács, Vári Attila, prezes Węgierskiego Związku Piłki Wodnej, Balázs Bokor- dyrektor d/s międzynarodowych Związku Piłki Wodnej, Jacek Karnowski, redaktor naczelny Tygodnika Sieci, red. Grzegorz Górny, o. Paweł Cebula z Eger, konsul Węgier w Gdańsku Pál Attila Illés oraz wielki przyjaciel Polski, dyplomata Imre Molnar.

Panel został zorganizowany przy wsparciu i pod patronatem Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.