Ostatni rozdział generała Andersa

W filmie Tomasza Łysiaka o Monte Cassino „Ostatni rozdział” o swojej drodze do Armii Andersa i walkach o zdobycie klasztoru opowiadają weterani. Dwóch z nich przyjechało obejrzeć dokument po raz pierwszy na festiwalu – to kpt. Władysław Dąbrowski i kpt. Krzysztof Flizak, oficer US Army. Po projekcji spotkali się z publicznością, która zgotowała im owacje na stojąco.

„Ta wspólna obecność, wspólne odczuwanie było niezwykłym doświadczeniem. Przeżycia bohaterów stają się trochę naszym udziałem, to takie swoiste wejście w przestrzeń bitwy” – mówił reżyser. „Każdy patrząc na pewne wydarzenia reaguje według własnych przeżyć. Będąc rok temu na uroczystościach 80. rocznicy powstania polskiej armii w Związku Sowieckim, zostałem poproszony przez pana Tomasza o 45-minutowy wywiad, nie mogłem odmówić, ale nasze spotkanie w, zaimprowizowanym w hotelu włoskim, studio filmowym, zmieniło się kilka godzin. I oto widzieliście państwo ostatni rozdział generała Andersa napisany przez Tomasza Łysiaka” – powiedział kpt. Flizak.

Kpt. Władysław Dąbrowski przywołał wspomnienia z czasów wojny, kiedy walczył w 2 Korpusie. „Miałem zaszczyt uczestniczyć w zdobyciu tych wzgórz, ale zapomina się o jednej rzeczy, że za Linią Gustawa, jest Linia Hitlera, i po Monte Cassino musiliśmy iść na kolejne szczyty, by otworzyć aliantom drogę na Rzym. Gen. Anders wiedział, że my Polacy zdobędziemy i klasztor, i wzgórza. Wiedzieliśmy, że zginiemy, że poniesieniem straty, ale ruszyliśmy z ochotą. Przez 60 godzin natarcia nie czuliśmy zmęczenia, głodu. Potem Niemcy pytali nas czy jesteśmy super wyszkolonymi komandosami, tak uważali widząc jak walczymy, a przecież nasz pułk to byli chłopcy 18-letni. Ale zwyciężyliśmy” – opowiadał Dąbrowski.

Dzięki takim filmom jak ten można poczuć, że historia jest ciągle żywa.