Drugi dzień Festiwalu NNW to nie tylko pokazy filmów, koncerty czy warsztaty. To także gorące dyskusje wokół tematów ważnych, dla wszystkich, którzy mają pomysły na ciekawe inicjatywy społeczne i chcą je realizować, np. w ramach stowarzyszeń. Jedna z takich dyskusji toczyła się podczas panelu: „Jak zaktywizować lokalne środowisko”. Spotkanie prowadził Jan Pospieszalski i Józef Orzeł. Zebraliśmy najważniejsze wnioski po gorącej dyskusji, które mogą stanowić inspirację da ustawodawcy:
Elżbieta Wrotnowska-Gmyz, zastępca dyr. ds. Projektów Edukacyjnych: „Wnoszę postulat o likwidację, przynajmniej w konkursach krajowych, wkładu własnego. Jeżeli przy projekcie pracują wolontariusze, nie można oczekiwać, żeby włożyli w to swoje pieniądze. Marzę też o tym, żeby kapitał prawdziwie prywatny zaczął w Polsce, tak jak w innych krajach, angażować się w te projekty.”
Dorota Parzymies, Stowarzyszenie Scena Kultury: „Podczas dotychczasowych Retrospektyw, które są organizowane po Festiwalu NNW, zauważyłam u grup promujących własne inicjatywy niechęć do formalizowania się i zakładania stowarzyszeń. Wynika to m.in. z obaw przed biurokracją, np. trudności w wypełnianiu wniosków o granty, ale nie tylko.”
Kinga Hałacińska, Stowarzyszenie Pokoleń Legionowych i Katyńskich: „Stowarzyszenie można bardzo łatwo założyć. Wystarczy, że będą chciały w nim być trzy osoby, i złożyć jeden wniosek. Schody zaczynają się w momencie startu po grant. Wtedy ludzie ze stowarzyszenia muszą zajmować się dokumentacją tego, co zrobili, a to wymaga często innych umiejętności niż te, z którymi zdecydowali się je założyć.”
Anna Tchórzewska, Stowarzyszenie Trzy Kropki: „Mówi się, że młodzież nie jest zainteresowana patriotyzmem, a to nie jest prawda. Młodzi chodzą na przedstawienia o tematyce historycznej i nie tylko, wystarczy je przygotować w interesującej formie. Trzeba więc szukać nowych wyzwań. Co raz więcej szkół i nauczycieli interesuje się takimi inicjatywami, jak np. retrospektywy. Chcą zrobić Retrospektywę oraz inne wydarzenia związane z naszymi bohaterami wolnościowymi. Pytają czy mogą startować z konkursach. Także zainteresowanie na pewno z ich strony jest.”
Paweł Kurtyka, Fundacja im. Janusza Kurtyki: „Organizowanie pracy społecznej jest dość skomplikowanym zajęciem. Zaczynałem swoją przygodę z sektorem organizacji pozarządowych od stowarzyszenia studenckiego, a prowadzę profesjonalny podmiot trzeciego sektora działający już na zupełnie innych zasadach. Złożenie wniosku o grant wygląda jak rajd pomiędzy pułapkami. Na przykład ostatnio wykluczono nas z grantu o niepodległość, bo wpisaliśmy do wniosku koszty nieprzewidziane. Okazało się, że nie było to dozwolone.”
Józef Orzeł, założyciel klubu politycznego Klub Ronina: „Istnieje potrzeba złagodzenia przepisów. Warto byłoby zrobić podział na organizacje małe i profesjonalne, aby małe mogły rozliczać się z projektów na innych zasadach. Na przykład organizacje kombatanckie bez młodego pokolenia mają problem z biurokracją.”