Krwawy ślad

reżyseria: Ewa Żmigrodzka
produkcja: 2020 / Polska
czas trwania: 53 minut
sekcja: Konkurs Filmów Polskich
kategoria: film dokumentalny

Obóz zagłady w Pomiechówku w świadomości społecznej prawie nie istnieje. Nie wspominają o nim szkolne podręczniki. Były więzień Władysław Grylak wspominał: Podczas okupacji przeszedłem aż przez 5 obozów hitlerowskich Pomiechówek, Auschwitz, Mauthausen, obóz w Jugosławii i Neumarkt. 

Katownia w Pomiechówku pod każdym względem była najgorsza. W najbardziej zwyrodniały sposób faszyści niemieccy znęcali się nad więźniami. Mordowano ich masowo, bez jakichkolwiek podstaw, w sposób szczególnie wyrafinowany i zwyrodniały. W Pomiechówku było również najgorsze wyżywienie i najgorsze warunki sanitarne. Po przejęciu przez Niemców fort pełnił kilka funkcji. W marcu 1940 r. trafiały tu transporty mieszkańców wysiedlonych z ciechanowskiego. Ich domostwa zajmowali osadnicy niemieccy i folksdojcze. W ten sposób wysiedlono 25 tys. ludzi. Nie ustalono, ilu spośród nich trafiło do fortu w Pomiechówku. Wywożeni byli na roboty do Rzeszy. W tamtym czasie zaczęło dochodzić do sporadycznych mordów. Pierwsze zaplanowane egzekucje wykonywano na pensjonariuszach okolicznych domów opieki m.in. z Trębek. Eskalacja represji następowała od kwietnia 1941 roku. Wtedy Niemcy zaaresztowali mieszkańców klasztoru mariawickiego z Felicjanowa oraz mieszkańców zakładu dla starców i kalek.

Od marca 1941 r. do jesieni 1941 r. fort był obozem dla rolników wysiedlanych z okolic Płońska, Nasielska i Sochocina. Tutaj swój koniec znajdowali przedstawiciele inteligencji polskiej, ale mordowano tu także rolników za niewywiązywanie się z obowiązkowego kontyngentu lub pracowników fabrycznych za spóźnienie się do pracy. Mordowano w sposób zaplanowany i systematyczny wieszano po kilkudziesięciu na olbrzymiej szubienicy, rozstrzeliwano przy ścianie fosy fortu lub głodzono. Zachowały się wstrząsające relacje świadków.

Przez kolejny rok fort stał się także gettem, ale Żydów nie przewożono już do innych miejsc zagłady. Ginęli w obozie lub mordowano ich w okolicznych lasach. W ciągu tygodnia nie dostawali wody, żywności i byli zatrudniani do bardzo ciężkich prac, m.in. do zwożenia beczkowozami wody z Narwi. Mogło w ten sposób zginąć 10 – 12 tys. ludzi. Od wiosny 1943 r. do lipca 1944 r. fort stał się obozem karno – śledczym urządzonym na rozkaz gauleitera Prus Wschodnich Ericha Kocha. Był największą katownią Mazowsza, mieścił obóz dla przesiedleńców, getto i więzienie karno – śledcze. Śmierć w III Forcie w Pomiechówku poniosło od 65 tys. do nawet 100 tys. ludzi. Prawdziwej liczby nie da się ustalić już nigdy, bo Niemcy dla zatarcia śladów swych zbrodni, wydobywali i palili zwłoki pomordowanych więźniów. Jednak nie udało im się spalić wszystkich ciał. Mieszkańcy Pomiechówka doznali szoku, wchodząc w lutym 1945 roku na teren wyzwolonego już obozu.

Na placu wewnątrz fortu nie było śniegu, tylko żółty piasek. Widoczne były kupki popiołu ze spalonych ciał ludzkich. Prawie na całym placu płytko zakopane były zwłoki ludzkie. W wielu miejscach wystawały z ziemi ręce, nogi, gdzie indziej plecy lub też inne części ubrania. W jednej z izb na środku sufitu był odbity krwawy ślad człowieka. Od tego kształtu były ślady ściekającej krwi. wspominała Irena Fałkowska – Iglicka.

Na film złożą się zarejestrowane wspomnienia świadków, relacje spisane podczas wojny i w latach powojennych, niezbędne sceny filmowe inscenizowane na terenie fortu i materiały archiwalne filmowe, fotograficzne i dokumenty a także prace ekshumacyjne, które będą prowadzone przez oddział warszawski IPN – u na terenie obozu zagłady w Pomiechówku. Jedną z osób wprowadzających widza w historię fortu będzie dr Tomasz Łabuszewski z IPN – u.