Czy warto było cierpieć za wolną Polskę?

Panel: „Bez kompromisów”

Prowadzenie: reż. Maria Dłużewska

Uczestnicy: bohaterowie Solidarności Walczącej – Andrzej Kołodziej oraz Małgorzata i Roman Zwiercanowie; dr Anca-Maria Cernea, rumuński lekarz, działacz społeczny i prezes Fundacji im. Ioana Barbusa, wielki przyjaciel Polski

Partnerem wydarzenia był PKO BANK POLSKI

Podstawowym tematem, do którego podczas panelu nawiązywali jego uczestnicy, była odpowiedź na pytanie postawione na początku dyskusji przez Marię Dłużewską: Czy z perspektywy czasu, warto było tyle wycierpieć i stracić, w kontekście walki o wolność ojczyzny?

Dr Anca-Maria Cernea: „W latach 80., kiedy miałam 16 lat, słuchaliśmy w Radiu Wolna Europa, co dzieje się w Polsce. Moja rodzina była zachwycona waszym krajem, Polakami. Pewnego wieczora moja mama wróciła do domu z podręcznikiem języka polskiego i kazała nam się go nauczyć. Pamiętam to jak dziś, kiedy powiedziała, że trzeba nauczyć się języka polskiego i jechać do Polski, by nauczyć się, jak robić rewolucję antykomunistyczną. Dlatego jest dla mnie wielkim zaszczytem móc brać udział w tym panelu – z prawdziwymi bohaterami! My wiedzieliśmy o tym, co się dzieje u was. Może bez nazwisk i szczegółów, ale wiedzieliśmy o Solidarności Walczącej. Pragnę teraz podziękować  Polsce za tę walkę, bo Polacy walczyli także dla nas! Dawaliście nam w tych trudnych czasach nadzieję! Dziękuję.

Żebyście państwo mogli poczuć, jak było to dla nas ważne, przytoczę fragment historii mojej rodziny. Mój tato został skazany na 17 lat więzienia za to, że był opozycjonistą – działaczem wolnościowym. W tym czasie rodzice byli już zaręczeni. Moja mam czekała na niego tyle lat… Chociaż w tym czasie wielokrotnie docierały do niej wieści, że on już nie żyje, nie mogła w to uwierzyć, i modliła się – nie tylko o jego powrót, ale też o to, by się nie złamał! I się nie złamał. Rodzice wzięli ślub po jego wyjściu z więzienia.”

Małgorzata Zwiercan: „Mówimy, że wolna Polska trwa już 30 lat. A dla nas wolna Polska wcale nie zaczęła się w 89. Przecież dopiero w 1991 roku został uchylony list gończy za moim mężem. I wtedy też jeszcze zupełnie wolnej Polski nie było. Dla nas wolna Polska zaczęła powstawać wtedy, kiedy zaczęliśmy głośno przypominać naszych cichych bohaterów walczących o wolną Polskę – takie postaci jak np. Kornel Morawiecki – nasz przewodniczący Solidarności Walczącej, którego podziwiałam i podziwiam. Dlatego też cieszę się, że Festiwal NNW ma już jedenastą edycję. To znaczy bowiem, że już 11 lat przypominamy o naszych niezłomnych bohaterach. Musimy ich upamiętniać i przypominać jak najwięcej – póki niektórzy z nich jeszcze z nami są – to ostatnia chwila, żeby zdążyć im podziękować. Mamy mało czasu!”

Maria Dłużewska: „Filmy nadesłane na Główny Konkurs Festiwalu NNW potwierdzają, że my cały czas musimy walczyć o naszych bohaterów i przypominać ich historie – niemal wszystkie epizody opisywane w tych filmach były dla mnie do tej pory nieznane, a przecież to tematyka, którą się zajmuję. Dlaczego wcześniej nie słyszałam tych historii? To dowód na to, że nie możemy jeszcze spocząć na laurach. Przykładem dla nas może być postawa Kornela Morawieckiego, który wobec nieuchronności swojej choroby wykazuje cały czas postawę heroiczną. Walczy do końca! Wiedząc, że jest ciężko chory, nie chciał zrezygnować z działania na rzecz Polski i społeczeństwa i to jest dla nas drogowskaz.”

Na potwierdzenie tych słów, Andrzej Kołodziej powiedział: „Trzy dni temu słyszałem, że gdy Premier Mateusz Morawiecki namawiał ojca, by ten w końcu odpoczął, Kornel Morawiecki odpowiedział mu, że dopóki żyje, to jeszcze jest w stanie zrobić coś dobrego.”

Zdanie podsumowujące cały panel wypowiedział Roman Zwiercan. Na pytanie, czy z perspektywy czasu, było warto, odpowiedział bez wahania: „My nie braliśmy pod uwagę wagi naszego życia. Bez względu na ostateczny wynik, zawsze warto – zawsze trzeba występować przeciwko złu!”